poniedziałek, 25 lutego 2013

Rozdział 1

-Lily ! Wstawaj- usłyszałam nad głową głos Igi mojej przyjaciółki – Wstawaj! Spóźnimy się do pracy, pierwszego dnia i to przez ciebie. Masz 10 minut. Czekam na dole.
O nie. To już dziś. Razem z moimi przyjaciółkami zaczynałyśmy pracę w hotelu The May Fair w Londynie. Iga i Julia miały pracować jako recepcjonistki, a ja jako asystentka animatorki rozrywki. Mamy po 17 lat. Jednak jesteśmy same w Londynie, więc musimy same zapracować na siebie. Pewnie zastanawiacie się jak trafiłyśmy do Londynu? Gdy miałyśmy po 16 lat, wygrałyśmy konkurs muzyczny. Nagroda główna było 50 tysięcy zł. Postanowiłyśmy więc wyjechać do Londynu, by ułożyć sobie życie z dala od problemów, które otaczały nas w Krakowie. Co prawda zostało nam jeszcze trochę pieniędzy, ale lepiej zostawić je na „czarną godzinę”. Spojrzałam na zegarek była dopiero 7 rano w pracy miałyśmy być na 9.
-Igaaaaaa ! – wydarłam się. – zamorduję cię. Mamy jeszcze dwie godziny, a hotel jest 15 minut drogi piechotą.
- Tak, tak.Wiem, ale to przecież nasz pierwszy dzień. Musimy się przygotować. Zrobić dobre wrażenie.
-Przyjeżdża dziś do hotelu ten ulubiony zespół Igi. Chodzi tak od 5 rano mnie obudziła już o 6- powiedziała rozbawiona całą sytuacja Julia.
- Sama nie wiem co w nich widzisz. - wskazałam ręką na plakat 1D wiszący na drzwiach lodówki.
- Dokładnie- powiedziała, Julia.
- Widziałyście Harrego ? On jest śliczny ! Le loczki, te oczy, ten głos !
-Tak, tak świetny. – powiedziała Julia –lepiej wynieś śmieci dziś twoja kolej.
- Nie dacie nawet człowiekowi pomarzyć! – wydarła się i wyszła.
-Idę się przebrać, bo widzę, że ty już ubrana



Poszłam do mojej sypialni, która znajdowała się na strychu. Lubiłam te klimaty. Możecie się śmiać, ale strych zawsze kojarzył mi się z wakacjami na wsi u babci. Spędzałam mnóstwo czasu na strychu. To zawsze było moje ulubione miejsce w całym domu. Dzięki mojej obsesji, miałyśmy dwa pokoje gościnne. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej ubrania po czym poszłam do łazienki.

Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się, następnie robiąc makijaż. Po 20 minutach byłam gotowa. Więc zeszłam na dół do przyjaciółek.
-Szybka jesteś – zaśmiała się Julia
-Tak wiem. – również się zaśmiałam.- A ty Iga czemu w piżamie ?
- Nie chce się pobrudzić. Ale i tak pójdę się już przebrać. Za chwilkę będę.- powiedziała i już jej nie było. Zaśmiałyśmy się.
-Muszę kupić sobie jakieś ciuchy, w końcu jest ciepło, a ja w szafie mam same swetry i jeansy.- powiedziałam
-Oj nie przesadzaj. Nie jest aż tak źle. Masz dużo ciuchów. Więcej ode mnie.
-No tak, ale są już stare.-Julka zmarszczyła brwi.
-Kupiłaś przecież szorty, dwie spódniczki i t-shirty miesiąc temu. -zaśmiałam się z jej reakcji
-Ach no tak. Zapomniałam.-zaczęłam śmiać się jeszcze głośniej, a Julka dołączyła do mnie. W drzwiach kuchni pojawiła się właśnie Iga ubrana tak :

-Ślicznie kochanie – zaśmiała się Julka- na pewno zdobędziesz tego Harrego.
- Taak. Będzie w niebo wzięty – powiedziałam- Okej. Czas się zbierać. – zanim obejrzałyśmy się była już 8.30
-Lepiej być wcześniej niż się spóźnić- powiedziałam dziewczyną, które zerkały na zegarek
Pozabierałyśmy torby i wyszłyśmy z domu, zamykając drzwi na klucz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz